“Mali Słowianie: Opowiadania o Dawnym Świecie” to książka autorstwa Moniki Maciewicz. Głównymi bohaterami są bliźnięta Niemój i Nielubka, żyjące w czasach dawnych Słowian. Niedługo dzieci mają przybrać nowe imiona – Przemka i Milenki – co związane jest ze zwyczajami słowiańskimi, opisanymi w jednej z historii. Na całą książkę składa się 9 opowiadań; przygód dzieci i ich styczności ze słowiańskim światem, jego obyczajami i kultami. Dowiemy się z nich między innymi o ważnej roli kota w słowiańskim domu, dziwnych i niekoniecznie gościnnych mieszkańcach lasu, czy o tym skąd, według Słowian, brał się deszcz. Każdemu z opowiadań towarzyszą kolorowe ilustracje, powiązane z nim tematycznie, a na końcu książki znajdziemy część z tych obrazków, tym razem do pokolorowania, pozwalających nieco popuścić wodze fantazji. Książka ma nieco ponad 100 stron i jest wydana w twardej oprawie.

Historie opisane w książce są ciekawe i napisane językiem przystępnym dla młodych czytelników. Nie oznacza to jednak, że nie znajdziemy tu słów o proweniencji słowiańskiej, z których część można określić archaizmami – do każdego z nich dodany jest wyjaśniający przypis, znajdujący się na marginesie z boku strony. Dzięki temu przypisy te są bardziej czytelne niż “typowe”, znajdujące się na dolnym marginesie. Opowiadania tworzą w pewnym stopniu ciąg chronologiczny – pierwsze z nich opisuje rytuał wejścia w dorosłość (zapleciny dla dziewcząt, postrzyżyny dla chłopców), przez który mają niedługo przejść główni bohaterowie, a w treści kolejnych historii często występują nawiązania do tego, co zostało już wcześniej opisane. Dzięki temu książki nie odbiera się tylko jako zbiór opowiadań, które łączy jedynie tematyka, ale jako zwartą całość, z bohaterami przeżywającymi historie, mające na nich widoczny wpływ. Milenka z końca książki to trochę inna dziewczyna, niż Nielubka z jej początku. Oczywiście to nie jest głównym zamysłem książki, ale miło nawet w tak krótkiej formie literackiej (całą książkę przeczytałem w 6 godzin, przeciągając samo czytanie) zobaczyć, że tyle miejsca starczy na rozwój charakteru bohaterki.

Monika Maciewicz

Co zatem jest tym głównym zamysłem? Oczywiście ukazanie młodym czytelnikom, jak wyglądało życie na terenach Polski jeszcze przed chrześcijaństwem, gdy nasi przodkowie sprzed tysiąca lat byli Słowianami. Moim zdaniem “Mali słowianie” dobrze wywiązują się z tego zadania i w sumie już wspominałem o głównych atutach powieści: przystępnym języku, czytelnych opisach trudniejszego słownictwa, ciekawych ilustracjach – zarówno tych kolorowych, jak i przeznaczonych do kolorowania, długości opowiadań dostosowanych do młodszego czytelnika (w sam raz do przeczytania jednej historii przed snem) i ładnym wydaniem w twardej oprawie. Szczerze, nawet gdybym chciał się do czegoś przyczepić, to nie za bardzo jest do czego. Nie mogę jedynie zagwarantować zgodności opisanych w książce zwyczajów słowiańskich z wiedzą historyczną, gdyż sam nie posiadam zbyt rozległej wiedzy w tym temacie. Wydaje mi się jednak, że Pani Monika Maciewicz, działająca w drużynie rekonstrukcyjnej odtwarzającej tamte czasy, nie pozwoliłaby sobie na jakiekolwiek – celowe lub nie – przekłamania w tej materii.

Podsumowując, czy polecam książkę? Jak najbardziej, szczególnie jeśli chcesz zainteresować dziecko czasami naszych przedchrześcijańskich przodków i szukasz czegoś w przystępnej dla niego formie.

Wojciech “Dziadó” Kuczyński

Grafika oraz zdjęcia za zgodą Wydawnictwa Sine Qua Non (SQN)
Kategorie: Aktualności